Tydzień 10
Dzień 1
Jak to się zwykło mówić: Co się odwlecze to nie uciecze :)
Hell Day 1.
Artemis - 19:25
(7 min odpoczynku)
Poseidon - 4: 12
(10 min odpoczynku)
Dione - 30:36
Straszne rzeczy dopadły mnie podczas Dione, zgaga podczas jumping jacks i w pewnym momencie drugiej rundy kolka. Czas zestawu fatalny, reszta całkiem zadowalająco :)
Właśnie zerknąłem na czasy z poprzednich Hell Days, wniosek: Nie, no czasy mam dzisiaj rewelacyjne, poza Artemis, gdyż czas gorszy o + 2 minuty. Pozostałe Poseidon -1 min i Dione -2 min :))) Nieźle
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz