DON'T STOP WHEN YOU'RE TIRED.
STOP WHEN YOU'RE DONE.

piątek, 31 stycznia 2014

DZIEŃ 61.

Freeletics Cardio & Strength
Tydzień 4
Dzień 5


Planowo ostatni dzień treningowy w tym tygodniu. Miałem za zadanie zrobić dzisiaj PB, tylko mi się gdzieś rozjechało 30 sekund :)))))

Dione, temat dzisiejszego treningu. Oj... Ostatnie 25 burpees zrobione bez przerwy doprowadziły mnie do upadku na pysk... 

Dione 27:52

Pierwsza runda bez przerwy. Druga mała przerwa w burpees, reszta rundy bez przerwy. Trzecia runda również mała pauza tylko w początkowych burpees, resztę ciągiem do upadku :))) Pozbieranie się po sesji zajęło mi dzisiaj troszkę więcej czasu niż zwykle.

Mimo strasznego zmęczenia i tak było fajnie:)))

czwartek, 30 stycznia 2014

DZIEŃ 60.

Freeletics Cardio & Strength
Tydzień 4
Dzień 4


Dzisiaj na treningu Maxy. Założeniem dnia było pobicie PB choć w jednym ćwiczeniu. Trening przebiegł bardzo pomyślnie. W ostatnich rundach mięśnie miałem tak napompowane, że ledwo mogłem uginać ramiona. Super... Super... 

Przebieg sesji:

Pushup Max
Pullup Max:
1. 60 / 100s PB
1. 27 / 100s PB

2. 56 / 100s
2. 23 / 100s

3. 50 / 100s
3. 24 / 100s

Situp Max:
1. 140 / 300s ( zabrakło jednego powtórzenia na PB :) )

Przerwa pomiędzy maxami - 3 minuty.

Ostatnimi czasy wystąpił znaczny progres podczas treningów zarówno w sile jak i wytrzymałości. Postęp ten jest bardzo motywujący.

Postanowienie na następny trening z pullups: muszę przekroczyć magiczną 10 :)

wtorek, 28 stycznia 2014

DZIEŃ 58.

Freeletics Cardio & Strength
Tydzień 4
Dzień 2


Rano, tak jak przewidywałem miałem lekkie zakwasy po wczorajszej sesji Venus. 
Dzisiaj natomiast miałem mieć wolne. Nie wytrzymałem, miałem wewnętrzny zew sponiewierania się :) Zamiast zrobić Afrodytę postawiłem na Dione, zabiera mi Ona więcej czasu i bardziej męczy.

Dione - 27:21 PB

Podczas sesji pierwszą rundę zrobiłem bez przerwy. W drugiej chwilka wytchnienia podczas burpees. Trzecia runda, pierwsze burpees chwilka wytchnienia, a w ostatniej serii burpees motywacja była na odpowiednim poziomie i zrobiłem całość burpees. 
Lało się ze mnie. To był dobry trening :)))

poniedziałek, 27 stycznia 2014

DZIEŃ 57.

Freeletics Cardio & Strength
Tydzień 4
Dzień 1


Zacząłem czwarty tydzień zmagań. Dzisiaj poszła na odstrzał Venus. Uwielbiam Venus:))) Nie ma burpees :))) Dodatkowo uczyniłem Situp Max.

Venus - 16:38 PB

Situp Max - 140 / 300s PB

Jestem niezmiernie zadowolony z dzisiejszych zmagań :) Dwa rekordy podczas jednej sesji :) Venus nieźle spompowała klate, ostatnie pushupsy były bardzo wymuszone, aż mnie szczypały mięśnie. Jutro pewnie będą zakwasy.

niedziela, 26 stycznia 2014

DZIEŃ 56. PODSUMOWANIE TYGODNIA 8/3

Freeletics Cardio & Strength
Tydzień 3
Dzień 7



Tydzień minął. Na początku tygodnia byłem bardzo zdeterminowany, gotowy do pobijania kolejnych PB. Czułem moc. Dopadł mnie jednak rotawirus i troszkę się pozmieniało. Dwa dni wycięte z życia treningowego dały mi niezbyt odsapnąć :/ 

Ponownie ruszyłem ostro do boju i w sesji Artemis udało mi się pobić PB :))))

Co się zmieniło podczas tego tygodnia - niewiele, w zasadzie to nić :) 
W niczym nie poprawiłem siły oraz wytrzymałości. Tydzień nie był zły, nie zaliczam go też do tych najlepszych...

Zestaw sesji minionego tygodnia

1. Aphrodite
2. Hades
3. Zeus
4. Artemis
5. Hades, Situp Max

Fotki do porównania.


02.12.2013
 19.01.2014
26.01.2014
Waga - 80 kg

Do wykonania miałem na dzisiaj sesje Hades. Po wczorajszym Artemis było naprawdę ciężko. Bieganie po każdej rundzie mnie dobijało. Spompowany byłem na maxa. Po Hades i 7 minutowym odpoczynku przyszedł czas na Situp Max. Poszło słabo, tylko 113 powtórzeń.

Hades - 21:16

Situp Max - 113 / 300s

Tydzień zaliczony :)))) 

Bałem się, że przez rotawirusa będę musiał powtórzyć cały tydzień.

sobota, 25 stycznia 2014

DZIEŃ 55.

Freeletics Cardio & Strength
Tydzień 3
Dzień 6



Dzisiaj na szczęście w miarę jestem w formie. Dwa dni wypoczynku i to solidnego wypoczynku dały mi nieco sił do zmagań z freeletic. Dzisiaj zaatakowałem Artemis. Szło całkiem przyzwoicie choć myślałem, że choroba odbije się nie małym spadkiem formy. Podczas sesji czułem osłabienie ale nie na tyle, żeby odpuścić czas lub całą sesję. 

Z premedytacją nie sprawdziłem ostatniego czasu Artemis aby nie było zbyt dużej presji podczas treningu :))) Sesja robiona była z pełną mocą, umysł natomiast był nie zmącony :)

Artemis - 24:26 PB

Czyli nie dość, że forma cały czas jest, to jeszcze udało mi się pobić PB :)))

Sesja poszła dość ładnie burpee 40+10, pullups 7x6+4+4, pushups - o mały włos by mi klata nie wystrzeliła (norma przy takiej ilości pushups). Squats całkiem sprawnie 70+40+40. Ostatnia dobijająca seria burpees ponownie mnie sponiewierała 20+15+15, aż do utraty tchu :)))

Super sesja :))))

piątek, 24 stycznia 2014

czwartek, 23 stycznia 2014

DZIEŃ 53.

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 3
Dzień 4


Dzisiaj odpoczywam i to bardzo intensywnie.

Wczorajsze perypetie żołądkowe na treningu to tylko początek nieprzespanej nocy i wizyty u lekarza. Okazało się, że dopadł mnie rotawirus. 

Cały dzień czuję się jak wywinięty na drugą stronę, bolą mnie stawy, mięśnie, kości... Dosłownie wszystko...

środa, 22 stycznia 2014

DZIEŃ 52.

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 3
Dzień 3


Dzisiaj miałem mieć wolne. Tego trzeba było się trzymać. Jeszcze przed treningiem poczułem się źle. Mianowicie mdlące uczucie na żołądku. 

Postanowiłem zrobić coś bez burpees. Padło na Zeusa. Dwie rundy na pełnej mocy i uczucie mdłości wróciło. Wyłączyłem stoper i robiłem aby przetrwać i nie puścić pawia :(

Zeus - bez czasu

Wszystko robione na raty. Trening do bani... :( 

Jutro się okaże czy to chwilowa niedyspozycja czy jakaś jelitówka... Teraz doszedł jeszcze dziwny ból głowy :(((


wtorek, 21 stycznia 2014

DZIEŃ 51.

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 3
Dzień 2



Miało być tak miło i przyjemnie. Nie było... Dzisiaj przeokrutnie sponiewierało mnie bóstwo imieniem HADES. Chłopaki z Freeletics ponownie stanęli na wysokości zadania konstruując trening. To był mój pierwszy kontakt z tą sesją. 

Podczas treningu, pierwsza runda praktycznie bez przerwy w granicach 5 minut. Pojawił się uśmiech na twarzy i myśl - będzie niezły czas :))) 

Druga runda zweryfikowała uśmiech na twarzy i myśl o niezłym czasie. Ledwie zrobiłem 80 metrów biegiem. 

Trzecia runda to była totalna porażka, bez przerw zrobiłem tylko 15 pushups i doczłapałem 80 metrów do stopera :))) 

Hades - 21:02 (do dnia 03.02.2014 najlepszy czas) PB :)

Na kartce papieru i po pierwszej rundzie plan wyglądał na 15 minut. To było niestety mylne wrażenie. MIAZGA... 

Zresztą czego ja się naiwny spodziewałem :))) Nie mogło być inaczej ;)

poniedziałek, 20 stycznia 2014

DZIEŃ 50.

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 3
Dzień 1


Zacząłem dzisiaj trzeci tydzień Cardio & Strength. Tematem przewodnim była Aphrodite. Założeniem na dziś było pobić PB. Niestety się nie udało, ale było bardzo blisko :) Starałem się jak zawsze. Situpsy robione bez przerwy w rundach, co mi się jeszcze nie zdarzyło - więc jest mały sukces :))) 

Aphrodite - 20:55

Jestem dzisiaj z siebie dumny, z tego jak poradziłem sobie z niezbyt lubianymi przeze mnie situpsami. Z burpees tez jestem zadowolony. Ostatnimi czasy jakoś szybko palą mi się uda przy burpees i squats. Strasznie się dzisiaj spociłem, zmęczyłem, sponiewierałem i zajechałem ;)

Ogólnie jestem usatysfakcjonowany z treningu :))) i to jest chyba najważniejsze. Satysfakcja z podjętego wyzwania.

niedziela, 19 stycznia 2014

DZIEŃ 49. PODSUMOWANIE TYGODNIA 7/2

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 2
Dzień 7


Dzisiaj odpoczywam.

Czas podsumować drugi tydzień. Zaobserwowałem kilka pozytywnych zmian, wzrost siły podczas wykonywania pullups oraz wzrost wytrzymałości w wykonywaniu burpees. W tym tygodniu pojawiło się nowe wyzwanie - Artemis. Bardzo fajna i wymagająca sesja. Osobiście bardzo lubię takie ciężkie wyzwania. Ustanowiłem kilka nowych PB :)
Metis - wyśrubowałem czas tak, że nie wiem czy ustanowię kiedyś nowy PB :)
 
Poniżej zestawienie sesji minionego tygodnia:

1. Artemis
2. Metis
3. Aphrodite
4. Burpee Max, Situp Max
5. Artemis

Jutro zaczynam trzeci tydzień. Zapowiada się równie ciekawie jak dwa poprzednie. Na pierwszy odstrzał Aphrodite. Nie mogę się doczekać :))) 
Mam w planach zaledwie cztery sesje, zapewne wcisnę jakieś maxy albo dodatkową sesje cardio, może Dione. Tak, to chyba dobry pomysł zrobić Dione, którą sobie odpuściłem w pierwszym tygodniu.

Freeletics, nie jest lekkim, przyjemnym i mało wymagającym wyzwaniem. Jest wręcz przeciwnie, a ja nie mogę się doczekać następnych tygodni i następnych sesji z freeletics. Im dłużej trenuję tym ta wewnętrzna potrzeba sponiewierania się jest większa :)))
 
Fotki porównawcze
 02.12.2013
 12.01.2014
19.01.2014

Waga - 80 kg
 

sobota, 18 stycznia 2014

DZIEŃ 48.

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 2
Dzień 6


Ostatni dzień treningowy drugiego tygodnia i drugie starcie z Artemis. Kurcze... fajna sesja :))) Lubie takie siłowe wyzwania. 
Ponownie zaobserwowałem wzrost formy zwłaszcza podczas pullups, co też odbiło się niezłym czasem.

Artemis - 24:59 PB

Burpees w pierwszej 50 całkiem nieźle. Pullupsy, więcej powtórzeń w ciągu, krótsze przerwy. Pushups, ramiona miałem strasznie napompowane, że ledwo mogłem uginać, po 70-tym powtórzeniu klata zaczęła palić :)
Squats, oj... dzisiaj słabo, musiałem często odpoczywać, szybko mi się paliły. Ostatnia 50 burpees :))) one to mnie dopiero dobiły:))) 

Długo nie mogłem się pozbierać po treningu. Urwałem czas lekko ponad dwie minuty, co sponiewierało mnie nieziemsko :)

piątek, 17 stycznia 2014

DZIEŃ 47.

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 2
Dzień 5


Dzisiaj zmierzyłem się z Maxami. Poszło całkiem nieźle. W planie miałem tylko Burpee Max, trochę skromnie jak na sesję po jednodniowym wypoczynku. Dorzuciłem sobie tylko Situp Max. Nie chciałem się zbytnio wypstrykać z mocy, jutro starcie z Artemis :))) Oj będzie pompa :)))

Przebieg dzisiejszej sesji Max:

Burpee Max

1.   84 / 300s PB

4 minuty odpoczynku

Situp Max 

1. 122 / 300s PB

Pobicie PB w obu ćwiczeniach bardzo pozytywnie mnie nastawiło. Burpees, tu bardzo miłe zaskoczenie, jest postęp. W porównaniu z ostatnimi burpee max dzisiejsze robione tylko po rozgrzewce, więc mięśnie niczym nie zmęczone, wypoczęte. Czuję że mógłbym wycisnąć więcej - następnym razem. Situps, jakoś tam szły, szału niiii ma :))) ale jest PB :)))

czwartek, 16 stycznia 2014

DZIEŃ 46.

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 2
Dzień 4


Dzisiaj odpoczynek :) 

Po wczorajszej Aphrodite mam wszędzie lekkie zakwaski. Dobry znak, trening był dobry, intensywny.

środa, 15 stycznia 2014

DZIEŃ 45.

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 2
Dzień 3



Dzisiaj ponownie zmierzyłem się z Afrodytą. Założenie standardowe zrobić nowy PB :))) Fajnie jest coś takiego założyć, jeszcze fajniej wykonać.

Starałem się :)))

Afrodyta - 20:32 PB

Jak człowiek chce, to potrafi :))) 

Podczas sesji pierwsza runda wykonana bez odpoczynku, druga na dwie raty, czyli po 20, trzecia 2 x 15, czwarta i piąta ciągiem do upadku - było warto. 

Zaobserwowałem lekki wzrost formy w porównaniu z poprzednim tygodniem. Jest lepiej.

Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego treningu. 


wtorek, 14 stycznia 2014

DZIEŃ 44.

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 2
Dzień 2


Po wczorajszej sesji z Artemis obawiałem się dzisiaj wielkich zakwasów, były ale jakieś takie jakby ich w ogóle nie było. Wystąpiło tylko lekkie zmęczenie mięśni.

Na dziś dzień do wykonania miałem sesję Metis. Szybko, miło i przyjemnie :) Założeniem dzisiejszego treningu było pobicie PB.

Metis - 4:03 PB

Czas jaki udało mi się osiągnąć zakrawa na szaleństwo :))) Wydaje mi się, że ten czas będzie długo nie do pobicia przeze mnie. Chociaż wiem, że jest to do zrobienia gdyż miałem chwilkę na relaks :))))
 
Zamierzałem zrobić jeszcze Situp Max, zrezygnowałem jednak. Jutro Afrodyta - będą situpsy :)

poniedziałek, 13 stycznia 2014

DZIEŃ 43.

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 2
Dzień 1


To co się dzisiaj zdarzyło podczas sesji Freeletics, jest... Nie potrafię znaleźć słów aby oddać, opisać esencje zdarzenia. Ujmę TO jednym słowem  ARTEMIS.
Sponiewierała mnie ta Bogini, Oj sponiewierała :) Do dnia dzisiejszego nie byłem tak zadowolony i szczęśliwy z chwili zakończenia sesji. Zanim trafiłem w przycisk, którym zatrzymuje się stoper minęły jakieś 2 -3 sekundy. Leżałem na salce  pod drabinkami i nie miałem siły się podnieść, ledwo mogłem złapać dech. Leżałem tak sponiewierany, dyszący i zlany potem chyba z 10 minut :))) 
Świetne uczucie - pustka, człowiek nie myśli o niczym, gdyż po prostu mu się nie chce. Wszystkie problemy przestają istnieć, jest tylko tu i teraz.

Artemis - 27:01

Dzisiaj jestem bardzo zadowolony z treningu, naprawdę super sesja :))))) Ostatnie 50 burpees to dopiero jest nieporozumienie...

niedziela, 12 stycznia 2014

DZIEŃ 42. PODSUMOWANIE TYGODNIA 6/1

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 1
Dzień 5


Dzisiaj odpoczywam... 
Od jutra z grubej rury. Artemis :))) 

Z racji tego, że w niedzielę mam dużo więcej czasu na ogarnięcie tematu przenoszę podsumowanie tygodnia z poniedziałków na niedzielę.

Więc, tak... 
Poprzedni tydzień czyli Tydzień 1 Freeletics Cardio & Strength minął. Jest to już ten właściwy 15 tygodniowy płatny program. Tydzień pierwszy bardzo mi się pdobał pod względem sesji jakie wykonywałem. Sesje bardzo pompujące mięśnie i wpływające na siłę. 

1. Venus
2. Pullup Max,  Burpee Max
3. Aphrodite
4. Pushup Max, Burpee Max
5. Dione (sesja się nie odbyła)

Pominąłem jedną sesję Dione (dzisiaj), nie z lenistwa tylko z rozsądku - jeszcze się naskaczę :))) i to już w przyszłym tygodniu:) Gdyby nie dzisiejsza przerwa wyszedłby mi taki Mega Hell Week.
Od jutra zaczynam 2 Tydzień i od razu spotkanie z Artemis 

Fotki do porównania
                                                    02 Grudnia 2013
                                   06 Stycznia 2014
                                  12 Stycznia 2014

Waga - 81 kg

sobota, 11 stycznia 2014

DZIEŃ 41.

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 1
Dzień 4


Dzisiaj sesja z maxami. Na tą sesje zaplanowano Pushup Max oraz Burpee Max. Chciałem zamienić sobie burpees na squatsy, poprostu nie wyobrażałem sobie zrobić burpees po pushupsach :))) 
DON'T COMPLAIN. JUST WORK HARDER :) - w myśl tego hasła zrobiłem jednak burpees :/
 
Pushup Max
1. 56 / 100s PB
   3 min rest
2. 46 / 100s
   3 min rest
3. 48 / 100s
   2 min rest

Burpee Max
1. 67 / 300s PB

Dzisiejsza sesja to jakaś masakra. Burpees po pushupsach, to czyste szaleństwo :))) Klatka jest tak napompowana, że ledwo można robić cokolwiek. Hmmm... Pobiłem PB w obu ćwiczeniach:)))

Jutro w planach Dione, ale zastanawiam się nad pominięciem tej sesji na rzecz dnia wolnego. Rozsądek podpowiada mi jeden dzień wypoczynku. Na poniedziałek przypada mi Artemis :) Następny tydzień to ponownie 5 sesji i to wcale nie lekkich. Wyszedł by mi taki Mega Hell Week :)

piątek, 10 stycznia 2014

DZIEŃ 40.

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 1
Dzień 3
 
 
Dzisiaj od samego rana nie mam energii, jestem zmęczony i nic mi się nie chce robić. Zrobiłem sobie poobiednią drzemkę, nic szczególnego nie wniosła do mojego stanu energetycznego. 
 
Ogólnie jest lipa.

Dzisiaj sesja Afrodyta. Rzuciłem się dzisiaj w ferwor treningu jak dziki :) 
Mimo tej dzikości, nie udało mi się ustanowić nowego PB :( Po pierwszej rundzie zrobionej bez chwili wytchnienia miałem taką nadzieje, niestety gdzieś mi się w trakcie rozjechał czas.

Afrodyta - 23:33
 
Po treningu zmęczony i upocony, ale to norma jeżeli chodzi o sesję z freeletics. Mimo, że nie pobiłem PB jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego treningu :)


czwartek, 9 stycznia 2014

DZIEŃ 39.

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 1
Dzień 2


Zdziwiłem się rano, gdyż po wczorajszej sesji Venus i 200 pushupsach nie zaobserwowałem zakwasów. 

Dzisiejsza sesja polegała na maxach, mianowicie:

Pullup Max
1. 21 / 100s
    4 min rest
2. 21 / 100s
    4 min rest
3. 23 / 100s PB
    2 min rest

Burpee Max
1. 60 / 300s

Podczas wykonywania pullups po 20-tym powtórzeniu opuszczały mnie całkowicie siły. W trzecim maxie determinacja sięgnęła zenitu i wycisnąłem jeszcze dwa dodatkowe powtórzenia. 
Burpee max ramiona po pullups nie chciały mnie słuchać, były jak z drewna, napompowane i ukrwione. 60 powtórzeń, będzie co pobijać :)

środa, 8 stycznia 2014

DZIEŃ 38.

Freeletics Cardio & Strength 
Tydzień 1
Dzień 1

Po dwóch dniach odpoczynku odczuwam niesamowity głód treningu :)


Godzina 22:15
Po dwóch dniach odpoczynku przystąpiłem do właściwego planu treningowego Freeletics Cardio & Strength. Przez następne 15 tygodni będę opisywał, dokumentował poczynania i osiągnięcia związane z powziętym wyzwaniem. 

Miałem w planach odpocząć jeszcze jeden dzień, niestety w związku z napiętym terminarzem treningowym tym tygodniu musiałem (wcale nie musiałem, chciałem, nie mogłem się wręcz doczekać) przystąpić do treningu :)))

VENUS, to ona była sprawczynią dzisiejszego okrutnego sponiewierania. W czwartej rundzie podczas pushups myślałem, że klata mi eksploduje. 200 pompasuw, to nie błaha sprawa. Jackknives, tu okazało się że jestem mocniejszy niż przypuszczałem. Deep Squats, to nadrobiony czas :)) robione jak serie z kałasznikowa.

VENUS, śmiem wysunąć wniosek, że dołączy tak jak ZEUS do grona moich ulubionych sesji freeletics.

VENUS - 20:58

Fajna sesja, podoba mi się. Niesamowicie pompująca mięśnie.

wtorek, 7 stycznia 2014

DZIEŃ 37.

Dzisiaj odpoczywam :) 

Będąc w centrum mojego miejsca zamieszkania wstąpiłem do sklepu RTV AGD i zakupiłem wagę. Wieczorem zrobię pomiar wagi i się wówczas wszystko wyda :))))

Co się okazuję? Moja waga oszukiwała mnie, i to od samego początku :(

Porównywanie mojej wagi zaczynam dopiero od dzisiaj. Szkoda, nie wiem ile urwałem z wagi do tej pory :(

Waga - 81kg  

Nie chciałbym urywać więcej z wagi :)

poniedziałek, 6 stycznia 2014

DZIEŃ 36. PODSUMOWANIE TYGODNIA 5.

Dzisiaj wolne od treningu, wolne od wszelkiego treningu. Jest mi z tym faktem przeokrutnie dobrze :) 

Podsumowując ten tydzień stwierdzam iż było bardzo ciężko, zasłużenie ten tydzień nazywany jest Piekielnym Tygodniem. Poprawiłem wyniki i ustanowiłem nowe PB prawie we wszystkich sesjach, aż dziwne, że w nawale treningów miałem jeszcze siłę na rekordy. Nie udało mi się tylko z Metis ale to dlatego, że robiłem go po maxach. 

Ogólnie trafiłem na bardzo zły czas, który niezbyt sprzyjał treningom a już z pewnością nie takiemu wyzwaniu jak Piekielny Tydzień. Jak udało mi się pogodzić całe zamieszanie z Sylwestrem i rodzinnymi imprezami, to przetrwam wszystko :))))

Zrobię sobie teraz ze dwa dni pauzy i wracam do freeletics.

Z perspektywy 5 tygodni zmagań z freeletics: minęły niesamowicie szybko. Dopiero co zaczynałem pierwszą sesje z Afrodytą, a  tu już koniec Hell Week.  Myślę, że odnalazłem system treningowy, który bardzo mi odpowiada. 

Raz, że nie trzeba posiadać specjalnych przyrządów i akcesoriów. 

Dwa, można wykonywać treningi w domu. 

Trzy, nie jestem ograniczany jakąś ustaloną godziną treningową. 

Cztery, mam ochotę i sporą motywację do tego rodzaju treningu. 

Pięć, freeletics jest skuteczny :)) a to jest najważniejsze :)

Freeletics... I chcę więcej !!

Czas na coponiedziałkowe porównanie fotografii.

                                                    2 GRUDNIA 2013
                                                    30 GRUDNIA 2013
 
                                                    06 STYCZNIA 2014

Waga - 85 kg
Chyba muszę kupić nową wagę :)) ta mnie oszukuje

niedziela, 5 stycznia 2014

DZIEŃ 35.

HELL WEEK dzień 7.

Dzisiaj ostatni dzień Piekielnego Tygodnia, jak tylko pomyślę, że od jutra ma troszkę wolnego na mojej twarzy rysuje się banan :)
Ten tydzień zasłużenie nazywany jest Piekielnym Tygodniem. Mam serdecznie dosyć. Potrzebuję odpoczynku.

Dzisiaj zmierzyłem się z Zeusem. Mimo zmęczenia forma cały czas rośnie co widać po pullupsach. Dzisiaj 4 x 10+5. Zmęczony ale zadowolony z sesji i z ponownego pobicia PB.

Zeus - 21:57 PB

Mimo zmęczenia już zastanawiam się czy czasem nie zrobię jutro maxów :))))))

sobota, 4 stycznia 2014

DZIEŃ 34.

HELL WEEK dzień 6.

Samopoczucie dobre. Motywacja dobra, jest nawet chęć na PB. Cieszę się, że dzisiaj Afrodyta, to ostatni workout cardio w piekielnym tygodniu. Super. 
Jakoś bardziej podchodzą mi sesje strength, ale to chyba nawyk z siłowni.

Podczas sesji narzuciłem sobie ostre tempo. Już w pierwszej 50 burpees musiałem po 30 odsapnąć. W drugiej rundzie wszystko dzieliłem na pół, w trzeciej również. Czwarta i piata runda zrobiona bez przerwy.

Sesje uważam za bardzo udaną mimo iż odczuwam zmęczenie piekielnym tygodniem.

Afrodyta - 22:13 PB

Tak jak sobie obiecałem, jest PB :))

Jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że jutro mam ostatni trening w tym tygodniu :)))))

piątek, 3 stycznia 2014

DZIEŃ 33.

HELL WEEK dzień 5.

Samopoczucie dzisiaj było i jest super. Motywacja do treningu również dobra. Po czterech dniach zmagań w niektórych partiach mięśniowych pojawiły się zakwasy. Najbardziej na klacie i brzuchu.

Dzisiaj, jak założyłem w pierwszy dzień Hell Week skłaniać się będę bardziej do siłowego tygodnia, więc ciachnąłem Zeusa. Podczas sesji niesamowity wzrost formy zwłaszcza w pullups 3 rundy 10 + 5; 4 runda 8 + 4 + 3. Klatka piersiowa przy pushups aż paliła :) 

Bardzo lubię sesje Zeus, chyba najbardziej z dotychczas przećwiczonych. Daje nieźle w kość, super pompuje mięśnie

Miałem założenie na dziś - pobić PB... Udało się zejść z czasu prawie o 1 minutę :))))

Zeus - 23:19 PB

Do porównania:
                           30.12.2013 
                           Zeus - 24:08

Jestem dwie godziny po sesji i jeszcze odczuwam zmęczenie :)

czwartek, 2 stycznia 2014

DZIEŃ 32.

HELL WEEK dzień 4.

...Stęskniłem się za Afrodytą. To odczucie z wczoraj. Dzisiaj natomiast mam odmienne odczucie :)) 

Czyżby wychodziło zmęczenie? 

Samopoczucie ogólnie do bani. Na trening wybrałem się po kolacji - najgorszy pomysł na jaki mogłem wpaść, freeletics na pełen żołądek. Stanowczo nie polecam  :/

Podczas sesji "stałem w miejscu", nie potrafiłem się zmobilizować do zwiększenia wysiłku. Zabrakło mi dzisiaj mocy. Dopiero w ostatniej rundzie lekko się zbudziłem, niestety to nie wystarczyło. Czas wyszedł mi pośredni, ani zły ani dobry. Taki se...

Afrodyta - 24:15

Dzisiaj jestem bardzo zmęczony po treningu, zmęczony całym dniem.

środa, 1 stycznia 2014

DZIEŃ 31.

HELL WEEK dzień 3.

Bałem się dzisiejszej sesji Dione z racji wczorajszego Sylwestrowego spotkania z przyjaciółmi. Co prawda za dużo nie wypiłem, ale wypiłem :)))

Do dzisiejszej sesji podszedłem na luzie. Chciałem tylko zrobić i odhaczyć "zrobione". Szło nadzwyczaj sprawnie. W pierwszej rundzie nie zaobserwowałem jakiejś nadprogramowej zadyszki. Zdziwiłem się gdyż burpees nie wprowadzały mnie w stan "przedpawiowy" jak to zwykły robić :) Pod koniec drugiej rundy zerknąłem na stoper z lekkim niedowierzaniem. Szansa na PB?
Trzeciej rundy nie odpuściłem, trzymałem rytm.

Dione - 30:22 PB

Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej sesji. Jutro natomiast spotkanie z Afrodytą, oj... Jak dawno nie wykonywałem tej sesji.  
Stęskniłem się :)))))