Dzisiaj wolne od treningu, wolne od wszelkiego treningu. Jest mi z tym faktem przeokrutnie dobrze :)
Podsumowując ten tydzień stwierdzam iż było bardzo ciężko, zasłużenie ten tydzień nazywany jest Piekielnym Tygodniem. Poprawiłem wyniki i ustanowiłem nowe PB prawie we wszystkich sesjach, aż dziwne, że w nawale treningów miałem jeszcze siłę na rekordy. Nie udało mi się tylko z Metis ale to dlatego, że robiłem go po maxach.
Ogólnie trafiłem na bardzo zły czas, który niezbyt sprzyjał treningom a już z pewnością nie takiemu wyzwaniu jak Piekielny Tydzień. Jak udało mi się pogodzić całe zamieszanie z Sylwestrem i rodzinnymi imprezami, to przetrwam wszystko :))))
Zrobię sobie teraz ze dwa dni pauzy i wracam do freeletics.
Z perspektywy 5 tygodni zmagań z freeletics: minęły niesamowicie szybko. Dopiero co zaczynałem pierwszą sesje z Afrodytą, a tu już koniec Hell Week. Myślę, że odnalazłem system treningowy, który bardzo mi odpowiada.
Raz, że nie trzeba posiadać specjalnych przyrządów i akcesoriów.
Dwa, można wykonywać treningi w domu.
Trzy, nie jestem ograniczany jakąś ustaloną godziną treningową.
Cztery, mam ochotę i sporą motywację do tego rodzaju treningu.
Pięć, freeletics jest skuteczny :)) a to jest najważniejsze :)
Freeletics... I chcę więcej !!
Czas na coponiedziałkowe porównanie fotografii.
30 GRUDNIA 2013
06 STYCZNIA 2014
Waga - 85 kg
Chyba muszę kupić nową wagę :)) ta mnie oszukuje
Chyba wiem kto powinien wystąpić w reklamie freeletics z Polski :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie!!! Naprawdę czekam, aż skończyć 15 tygodni bo wyniki do tej pory są prze kozackie :) gratuluję!!
Dziękuję bardzo :) Efekt jest nieoczekiwanie naprawdę bardzo dobry zwłaszcza, że to tylko 5 tygodni. Po przemyśleniu co dalej skłaniam się jednak do cardio&strength. Mam jeszcze sporo do spalenia :) i zrobienia.
UsuńPrzede mną 15 tygodni zmagań z freeletics, sam jestem ciekawy jak mnie wyrzeźbi :))