Zakończenie planu treningowego
Freeletics Strength
Myśli zebrane...
Program Strength oferuję cztery treningi tygodniowo. Czy to mało? Tak mało, zwłaszcza w porównaniu z programem Cardio & Strength. Czasami wydawało się to o wiele za mało. Wówczas dokładałem jakieś dodatkowe zestawiki, czasami był to szybki zestaw typu: Ares, Poseidon, Metis, Max a czasem Dione, Venus itp., dobór takiego zestawu zależał od ogólnego samopoczucia i dyspozycji w danym dniu, tygodniu. Bywały też tygodnie, w których te cztery treningi, to było zbyt wiele. Zaciskałem zęby i robiłem tylko to co w planie.
Więc z perspektywy 15 tygodni, cztery treningi w tygodniu przy tak skonstruowanym planie, jest to ilość optymalna.
Atutem tego planu jest na pewno zwiększenie siły i wytrzymałości. Psychicznie podczas treningów czułem się dużo lepiej niż podczas Cardio & Strength. Nie miałem chwil zwątpienia i odczucia bezsensowności tych treningów. Nie miałem wewnętrznych rozterek: po co i na co mi to wszystko? Dlaczego?
Dlatego, że wiem po co i na co mi to wszystko :))) Trenując z Freeletics czuję się i świetnie!!!
Zestawienie treningów minionego tygodnia
Hell Week:
Dzień 1. Aphrodite
Dzień 2. Artemis, Situp Max
Dzień 3. Venus, Hades, Situp Max
Dzień 4. Artemis, Leg Lever Max
Dzień 5. Dione
Dzień 6. Poseidon, Leg Lever Max
Dzień 7. Venus, Poseidon, Zeus
Podsumowując miniony tydzień muszę stwierdzić - ponownie było ciężko przejść przez Hell Week :)) Mam odciski na dłoniach od podciągania na drążku :) Najgorszym dniem całego tygodnia był Dzień 3 - nienawidzę Hadesa a już na pewno jako "ten" drugi zestaw :))) miazga.
Fotki do porównania
Początek treningów Freeletics Cardio & Strength 02.12.2013
Po zakończeniu 15 tygodni z planem Freeletics Cardio & Strength 24.04.2014
Po zakończeniu 15 tygodni z planem Freeletics Strength 05.08.2014
Waga - 74 kg
Spaliłem następne 2 kg zbędnej tkanki tłuszczowej.
Co dalej?
Dzisiaj jeszcze odpocznę, natomiast jutro nie ma zmiłuj, dalej zasuwam z planem Freeletics Strength :) Bardzo podoba mi się ten sposób trenowania.