DON'T STOP WHEN YOU'RE TIRED.
STOP WHEN YOU'RE DONE.

poniedziałek, 30 czerwca 2014

DZIEŃ 211.

Freeletics Strength    
Tydzień 11
Dzień 1


Ten dzień nie napawa optymizmem na resztę tygodnia i pozostałe treningi. Tragedia! Tragedia! Tragedia! Najgorsze co mogło się wydarzyć, właśnie wydarzyło dzisiaj. Odpuściłem psychicznie, wymiękłem. Co zaowocowało fatalnym czasem i beznadziejnym wynikiem max. Fizycznie jestem strasznie sponiewierany, mega zmęczony.

Hades - 22:54
(5 min odpoczynku)

Situp Max - 136/300s

Mam nadzieję, że to tylko jeden gorszy dzień :)

4 komentarze:

  1. Może warto sobie czasami odpocząć i się zrelaksować :) jesteś już na takim etapie,, że jeden dzień więcej przerwy w planie nie zrobi zbyt wielkiej różnicy a potem będziesz musiał dwa dni w jednym zrobić :)

    Spokojnie, każdy ma takie dni. Musimy nauczyć się z tym żyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo wczorajszego słabego dnia mam dzisiaj niezłe zakwasy :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Na godzinę przed treningiem wypijaj 1 litr zwykłej wody. Bezpośrednio po wypijaj co najmniej 0,5 litra i porozciągaj te mięśnie, które były w danym dniu najbardziej obciążane przez minimum 3 minuty. Kłopoty z zakwasami powinny się skończyć, a przynajmniej zostaną mocno zredukowane. W ciągu dnia też radzę się nawadniać - minimum 3 litry wody dziennie nie licząc herbaty, czy kawy, lub innych napojów. Też uprawiam Freeletics, stosuję się do tych zaleceń odnośnie nawadniania i nie mam kłopotów z zakwasami. A poza tym POWODZENIA i wytrwałości - idzie Ci świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję bardzo, za kwestię zakwasów :) to tylko zakwasiki mówiące o dobrze i sensownie zrobionym treningu, mimo kiepskiego czasu dałem w tym dniu z siebie fizycznie wszystko, gorzej z psychiką. Też pochłaniam spore ilości płynów, rozciągam się również, rozgrzewka też jest. Zakwasy które nie pozwalały mi się ruszać miałem na początku przygody z freeletics. Ale dzięki :)
    Nie wiem czy wiesz, na zakwasy dobry jest sok z wiśni.

    OdpowiedzUsuń