Tydzień 7
Dzień 7
Dzisiaj sobie odpoczywałem... A co... :)))
Czas na podsumowanie siódmego już tygodnia moich zmagań z Freeletics :)
Ten tydzień to szaleństwo w czystej postaci :))) Hell Days, po trzy zestawy w ciągu jednego dnia. Niestety praca nie pozwala mi czasowo na podzielenie sesji treningowej na dwie części. Postanowiłem ogarnąć wszystkie trzy zestawy na jednym treningu. Powiem tak, jeden zestaw robiony na full max - czyli normalnie, daje ostro w kość, natomiast trzy zestawiki miażdżą doszczętnie :))) Na szczęście były to "tylko" trzy dni... Bardzo się cieszę, że ten tydzień jest już za mną :))))
Zestawy minionego tygodnia:
Hell Day 1. Hell Day 2. Hell Day 3.
1. Dione 1. Artemis 1. Poseidon
2. Poseidon 2. Metis 2. Zeus
3. Venus 3. Aphrodite 3. Iris
Fotki do porównania
02.12.2013
16.02.2014
23.02.2014
Waga - 77 kg
Progres jest mega :) aż dziwnie mi to pisać ale Twoje ciało się zmienia w sposób, którego sam bym oczekiwał :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę kawał świetnej roboty za Tobą :) trzymam kciuki i uważam, że powinieneś być kolejną osobą z filmików freeletics :)
Zgadza się, Ty i ja wykonaliśmy kawał ciężkiej roboty. Tak ciężko jak z freeletics to w życiu nie trenowałem :))) Najlepsze jest to, że do lata jest sporo czasu i można wiele zdziałać.
UsuńPrzed podjęciem wyzwania byłem sceptyczny co do filmików z youtube, gdyż tak na prawdę nie wiadomo ile trwała ich transformacja. W 5 minut można pokazać to co się chce żeby inni widzieli. Hmmmm.... chyba działa :))))
Tak jak pisaliśmy kiedyś, sam fakt, że zaczynasz coś robić jest już dużym sukcesem :) ja jestem mega zadowolony z efektów, które dał mi freeletics chociaż przyznaje się, że liczyłem na efekt z filmików, z tym, że byłem trochę na innym poziomie :( ale jak widzę Twoje zdjęcia to jestem pewien, że ten efekt jest możliwy :)
UsuńNapewno oni tego nie osiągnęli tylko przez 15 tygodni normalnego planu... Daleka droga przedemna i przed nami ale patrząc na rozmaitość zestawów, które można znaleźć to jestem pewien, że będę miał upragniony kaloryfer :)
Najlepsze jest to, że już zastanawiam się cos będę robił dalej a wybór jest mega duży :) insanity, focus t25, p90x... Lata ćwiczeń....
Osobiście po zakończeniu tego planu skłaniam się do freeletics strength. To w zasadzie pewniak - bardzo pasuje mi ten sposób trenowania :)
UsuńPanowie, obaj ciśniecie po oporach! Śledzę wasze blogi i jestem pełen podziwu!
OdpowiedzUsuńMarek, teraz jak będziesz szkolił młodych na zajęciach ze sztuki walki, nie będzie wstydu przed młodymi gdy ci spadnie kimono :-P
Heheh... No raczej już nie będzie lipy :)))
OdpowiedzUsuń