Tydzień 10
Dzień 4
Sentymentalnie podszedłem do dzisiejszej sesji :) Aphrodite, kiedyś bardzo znienawidzony zestaw, dzisiaj łezka w oku się kręci ;)
Dzień bardzo pozytywny, troszkę prac wokół domu. Lubię sobie troszkę pomajsterkować :)
Wracając do tematu ;) Miałem dzisiaj dylemat czy robić planowo Hades czy zamienić na Aphrodite. Padło jednak na Aphrodite. To dobrze... Urwałem kilka sekund i ustanowiłem nowy PB :)
Aphrodite - 18:32 PB
Podczas treningu pierwsza runda 50-tki bez przerwy, 40-tki podzieliłem burpees 20+10+10, 30-tki podzieliłem burpees 20+10 oraz uda mi spuchły przy pierwszej 10 squats +20, 20-tki całe bez zakłóceń, 10-tki również całe bez przerw :)
Trening bardzo udany
No to Brawo gratuluje , pobicia czasu , mam nadzieje , że też zejde z Aphrodite poniżej tych moich 30 minut wkońcu :D
OdpowiedzUsuńWszystko we właściwym czasie :) Trenuj ciężko a na pewno dasz radę... Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńMarek, naprawdę mega!! Wielki szacun :) a jeżeli chodzi o Aphrodite to mam tak samo :) zawsze gdy chce ją zrobić to aż łezka w oku się kręci :)
OdpowiedzUsuń