DON'T STOP WHEN YOU'RE TIRED.
STOP WHEN YOU'RE DONE.

środa, 11 grudnia 2013

DZIEŃ 10.

Dzisiaj według harmonogramu powinno być wolne od freeletics,  sam nie wiem czy dam radę się powstrzymać :))

Po wczorajszej sesji max miałem lekkie zakwasy na udach i pośladkach. Na szczęście do południa się rozeszły.

Do czasu treningowego mam jeszcze chwilkę, więc... Tym bardziej że jutro trening karate...


Tak sobie myślę... Hmmm...  A jakby tak... Cóż...  

23:42
Dzień bez treningu... Shit happens !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz