DON'T STOP WHEN YOU'RE TIRED.
STOP WHEN YOU'RE DONE.

środa, 18 grudnia 2013

DZIEŃ 17.

NIE... NIE... NIE... Dzisiaj wcale nie ma dnia wolnego :)) 

Trzeba ciężko trenować. Spalać nadmierny balast...
 
I z tej oto okazji ciachnąłem sobie dzisiaj DIONE. Poszło całkiem sprawnie...

Zacznę jednak od początku. Zaraz po przebudzeniu czułem jakby ktoś próbował mi wczoraj wyrwać ramiona :/ Zakwasy od przedramion poprzez bicepsy, tricepsy, barki i najszersze grzbietu po samą klatę. Czułem się trochę jak cyborg, sztywno. A za to wszystko odpowiedzialny jest ZEUS, którego wczoraj wykonałem. Po pracy tak na rozruszanie organizmu, wrzuciłem 2,5 tony miału węglowego (jeszcze nigdy nie miałem takiej mocy przerobowej :)) przy wrzucaniu węgla)
Odsapnąłem godzinkę i wziąłem się za freeletics. Jak już wspomniałem dzisiaj był czas na DIONE. Podczas sesji najwięcej problemów sprawiały mi, hmmmm... tak się zastanawiam,  chyba wszystko było w miarę zrównoważone. Wiadomo, im bliżej końca tym człowiek bardziej zmęczony, ale żeby mi coś specjalnie dokuczało, to o dziwo nie.
Po treningu siedziałem może z 5 minut i uspakajałem oddech. W porównaniu z innymi sesjami bardzo szybko się pozbierałem :). Z sesji na sesję coraz szybciej udaje mi się uspokoić organizm i wziąć się za inne czynności. 
Taaa...., dzisiejszy trening uznaję za bardzo udany mimo nawału obowiązków życia codziennego :) He,he,he pobiłem PB :)))

DIONE - 31:05*

3 komentarze:

  1. Świetnie!! Widzę, że kolegę ostro wzięło :) znakomicie :) nie wiem jak to będzie u Ciebie ale radzę 1 dzień w tygodniu odpocząć :) ja zawsze staram się odpocząć w niedziele, przed rozpoczęciem kolejnego tygodnia, mam wtedy power na cały tydzień. U Ciebie może być to nie potrzebne bo i tak wcześniej uprawiałeś sport ale taka rada od kolegi :) pozdrawiam!

    P. S. Wynik Dione przepetarda!!! Pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za troskę :)) Oj wzięło mnie przeokrutnie nawet wtorkowy trening karate sobie odpuściłem. Jutro nie robię freeleticsu, śmigam na walki :) muszę kogoś sprać:))) taka wewnętrzna potrzeba :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieźle :) tyle dobrze, że na macie a nie na ulicy :p

      Usuń